paź 12 2002

przyjaciele...-śmieszne i nie prawdziwe...


Komentarze: 11

Mam do Was  2 pytania.

Czym według Was jest przyjaźń??

I czy są takie dni w roku które w szczególności chcielibyście spędzić ze swoimi przyjaciółmi??

Proszę odpowiedzcie szczerze.....

pocaluneksmierci : :
24 października 2002, 19:33
„Jeśli jakaś dłoń ma swoje miejsce w drugiej dłoni to właśnie jest przyjaźń” i ja sie z tym zgadzam... a takim dniem sa napewno urodziny i cale wakacje... nie wyobrazam sobie wakacji spedzonych (chociaz po czesci) z przyjaciolmi!
szamanka0108
14 października 2002, 18:47
nie chodzi o egoizm- wiem że nie kierujesz się nim w życiu
Delfi(Ilona)
14 października 2002, 17:49
Wiem o co Ci chodzi Agatko,ale postaraj siem mnie zrozumieć .Wiem,że w sobote troche glupio wyshlo,bo wy przyshlyscie a ja ja aqrat wychodzilam,ale nie wiedzialam ze przyjdziecie...I ja Was nie olewam. I pomysl sobie jak ja siem czulam kiedy przyshlam do shkoly a po lekcji nikt na mnie nie czekal.Mowish ze bylas w shkole,no ale ja Ciebie nie widzialam. Wiem,ze to wyglada na egoizm,ale nim nie jest ,jezeli tak uwazash to trudno, ja moge powiedziec tylko tyle,ze przeprasham,bo czuje,ze zaniedbalam troche ta przyjazn,ale to nie jest egoizm i na pewno Cie nigdy nie zostawie...Zapamietaj to sobie....
szamanka0108
13 października 2002, 19:49
jesteś....
edzio
13 października 2002, 12:26
qrde nie wiem co Ci napisać bo histeryjka mnie wyprzedziła i napisała juz chyba wszystko co mozna było napisac... a cio do tego ze przyjaźn to śmieszne słowo to bardzo mi przykro, bo myślałem ze jestem Twoim przyjacielem... ale dla Ciebie to śmieszne...
Konstancja (histeri@)
13 października 2002, 11:32
Przeczytałam Twoją rozmowę z Kasią a później z Olą... Nie wiem, co myśleć...:- Ilka faktycznie zachowuje się bardzo egoistycznie, nie mam pojęcia, co Ci poradzić. Co prawda ja już kiedyś znalazłam się w podobnej sytuacji, ale sposób, w jaki z niej wybrnęłam chyba nie bardzo Cię pocieszy.... To było po 9 latach przyjaźni z Aśką... Kiedy zaczęła mnie zlewać, dałam sobie spokój po prostu. To ciągle ja dzwoniłam, aż w końcu stwierdziłam, że teraz poczekam na jej telefon... Niestety ona już nie zadzwoniła. I nie liczę, że to zrobi, bo to było jakieś 1,5 roku temu... Ale nie warto do tego wracać. Teraz mam Dawida, Justynę, Ciebie, Edzia i innych... Oczywiście nie zachęcam Cię do zerwania z nią przyjaźni, ale... To co widzę, wygląda tak samo jak to było w moim przypadku z Aśką... Ale możesz walczyć. Jeśli uważasz, że wciąż warto. Wybór jest Twój. Ja niestety chyba na niewiele mogę Ci się przydać, bo nie mam tak dokładnego obrazu sytuacji jak Ty czy K
kasia
12 października 2002, 20:24
przyjaciel powinien byc zawsze...dla kazdego to slowo znaczy co innego...dla mnie to ktos kto mnie nigdy nie zawiedzie tak bolesnie ze nie potrafie wybaczyc...
Mazda
12 października 2002, 16:01
No w końcu cos dopisałem.... W szczególności wszystkie dni mojego życia chcial bym spędzić w gronie przyjaciół..a ilu ich jest ? Kilku ...a ilu z nich prawdziwych?..nie wiem- na każdym z nich kiedyś się zawiodłem i pewnie nie raz się zawiodę...z reszta ja tez wiele razy zawiodłem.Jedno wiem-nie mozna się poddawać niezależnie od tego co się wokół dzieje, nie można wykreślać ludzi ze swojego zycia tylko dlatego że popałnili bląd..niewazne jak wielki..Zapamiętaj to, prosze, i trzymaj sie ciepło.
urażona kuzyneczka (histeri@)
12 października 2002, 14:28
Wiesz, tym razem przegięłaś. Czuję się głęboko dotknięta. "przyjaciele... - śmieszne i nieprawdziwe słowo" (???) Wielkie dzięki >:-/ Mam rozumieć, że to dotyczy wszystkich Twoich przyjaciół? Wiem, co się stało, Edzio mi mówił. Szkoda, że to nie mnie powiedziałaś... Ale to nie powód, żeby się tak załamywać i przy okazji robić przykrość innym Twoim przyjaciołom... Może po prostu porozmawiaj z Iloną? Może znajdzie ona chodziarz chwilkę dla Ciebie? Chyba powinna zrozumieć, jak się czujesz. I jeśli dobrze sie zastanowisz, dowiesz się też, jak ja się teraz czuję.
12 października 2002, 14:11
Przyjaźń moja droga to nie jest śmieszne słowo, tylko słowo naduzywane bardzo często, dlatego ja nigdy niekogo nie nazwałam przyjacielem i licze sie z tym, że pewnie nie nazwe. A czym jest przyjaźń, hm.....najpiękniejszym, niespełnionym i niegodnym człowkea snem, który najprawdopodoniej nie należy do tych które sie spełniają. A kiedy chciałabym mieć przyjaciela najbardziej, pewnie wtedy kiedy jest mi bardzo źle albo bardzo dobrze,.....hm.....zawsze.....
12 października 2002, 13:57
Przjazn to dla mnie jedno slowo -Lukasz .I jest nam za malo tych dni w ciagu calego rocku....

Dodaj komentarz