lis 04 2002

dziecko...


Komentarze: 6

Dzisiaj w telewizji widziałam historię 2miesiecznej dziewczynki porzuconej przez matkę w szpitalu zaraz po urodzeniu. Ta dziewczynka ma wadę serca i nie zapowiada się na to, żeby jak najszybciej była adoptowana. Powiedziałam rodzicom, że chciałabym abyśmy wzięli tę dziewczynkę- ojciec się tylko zaśmiał a mama powiedziała, że gdyby nie praca to z pewnością byśmy Ją wzięli- na wakacje to tak ale na stałe to co innego. Nie wiem czemu, ale w jakiś sposób zabolało mnie to...

pocaluneksmierci : :
25 września 2003, 18:29
ech... ludzie tak brdzo się boją... wybic ponad przeciętość....
18 listopada 2002, 16:50
tolerancja... "Na miły Bóg, życie nie po to tylko jest, by brać Życie nie po to, by bezczynnie trwać I aby żyć siebie samego trzeba dać" ja od pol roku mam 5 lat mlodsza siostre i dobrze mi z tym...
histeryczna kuzyneczka ;-P
09 listopada 2002, 10:38
Aguś, ja Ci mówię, że to nie takie piękne i łatwe jest, jak się wydaje. Wiem, co mówię, sama od prawie pięciu lat dzięlę pokój z potworkiem, zresztą sama wiesz. Twoim staruszkom sie nie dziwię, mają już dwójkę prawie dorosłych dzieci i w miarę ustabilizowane życie, a do tego Twój tata... Naprawdę łudziłaś sie chociarz przez chwilkę, że on się zgodzi?! Ale spoko - co odwlecze, nie uciecze - w końcu doczekasz sie własnych pociech, nie daj Boże podobnych do Ciebie (hihi! ;-)P) 3m się Aga.
popieram Ole
05 listopada 2002, 21:35
jaa:D
szamanka0108
05 listopada 2002, 19:45
ale ja naprawdę chciałabym mieć takie maleństwo w domu i to nie od dzisiaj
05 listopada 2002, 19:41
Hmm.......jesteś wrażliwa Agatko, ale w dzisiejszych czasach to nie zaleta, ale wada...zahartujesz sie z takim podejściem....

Dodaj komentarz